Blood shift
Centralizacja krążenia.
Efekt przemieszczania się krwi z peryferiów do naczyń krwionośnych klatki piersiowej, a dokładnie do tzw. krążenia małego (płucnego). Jego istnienie zapobiega zgnieceniu klatki piersiowej, które w latach pięćdziesiątych XX wieku niejaki doktor Gabarrou przepowiadał Enzo Maiorce, gdyby ten odważył się zanurkować poniżej 50 metrów.
Te fatalne konsekwencje miały wynikać z faktu, że na tej głębokości płuca Enzo zostałyby skompresowane przez ciśnienie słupa wody do objętości mniejszej niż objętość zalegająca (RV – Residual Volume). Klatka piersiowa, jako konstrukcja zbudowana z kości, a więc dość sztywna, nie jest w stanie skurczyć się tak, by nadążyć za tak silnie skompresowanymi płucami (granice jej kurczenia się wyznacza właśnie objętość zalegająca).
W klatce piersiowej miało więc powstać podciśnienie, które w efekcie końcowym doprowadzić miało do jej zmiażdżenia, a Enzo nigdy nie miał powrócić na powierzchnię. Jak wiemy było inaczej, a to właśnie dzięki bood shift.
Podciśnienie w obrębie klatki piersiowej rzeczywiście powstaje, ale jego skutkiem jest „zasysanie” krwi z naczyń obwodowych do naczyń krwionośnych krążenia małego (płucnego). Naczynia te są bardzo elastyczne.
Posiadają zdolność do nawet dziesięciokrotnego zwiększania swojej średnicy, dlatego są w stanie pomieścić dodatkowo nawet do 1,5 litra krwi, która zajmuje pustą przestrzeń pozostawioną przez skompresowane powietrze. Zapobiega to zmiażdżeniu, którego tak bardzo obawiał się dr Gabarrou. Efekt przebiega tym sprawniej, że naczynia obwodowe, dostarczające krew do organów peryferyjnych (skóra, palce, dłonie, stopy, a w dalszej kolejności całe kończyny) poddawane są w trakcie nurkowania obwodowej wazokonstrykcji tj. kurczą się, a ilość krwi docierająca
do tych organów zmniejsza się.
Mniej krwi w peryferiach, oznacza więcej krwi w obrębie klatki piersiowej – i o to właśnie chodzi.